3 latka nie chce chodzic do przedszkola
Przeziębienie żłobkowo-przedszkolne, czyli "never ending story". Groźby, przymuszanie i szantaż. Tak rodzice karmią swoje dzieci. Pies bohater! Uratował uwięzionego w suszarce chłopca z zespołem Downa. Jeżeli i te metody zawiodą, można porozmawiać z psychologiem, który pracuje w placówce o problemach naszego dziecka.
Co więcej, w opinii publicznej funkcjonuje magiczna bariera 7. roku życia, bo według prawa (artykuł 106 Kodeksu Wykroczeń) dzieci do osiągnięcia tego wieku nie mogą pozostawać bez opieki w sytuacji, gdy może dojść do zagrożenia jego zdrowia, np. wybuch pożaru. Co zatem grozi rodzicowi, który zostawi młodsze dziecko bez opieki?
Przyczyną braku radości z chodzenia do szkoły mogą być również trudności w nauce. Gdy ten problem dotyczy Twojego dziecka, poświęć więcej czasu na powtórzenie materiału, wspólne czytanie oraz ćwiczenie nowych umiejętności. Bądź cierpliwy i wytłumacz dziecku, że każdy przyswaja wiedzę w różnym tempie.
Mój syn ma 7 lat i panicznie boi się szkoły. Do przedszkola chodził z tatą, ponieważ nie chciał sam tam zostać. Uciekł stamtąd 2 razy. Teraz chodzi do pierwszej klasy i problem trwa nadal. Rano histeryzuje, przeklina, wyrywa się i krzyczy, że nie pójdzie do szkoły. Już może dwa razy dało się go tam zaprowadzić, ale tylko
Camping A La Rencontre Du Soleil Zoover. fot. Adobe Stock Posyłasz dziecko do przedszkola i wydaje ci się, że dzięki temu szybciej będzie się rozwijać, zdyscyplinuje się i uspołeczni, ale w rzeczywistości dziecko nie współpracuje z grupą i bawi się w samotności? To problem wielu rodziców, którego podłoże leży często w osobowości dziecka, ale może też być efektem np. zaburzeń integracji sensorycznej. Dziecko w przedszkolu zachowuje się inaczej niż w domu To oczywiste, ale wielu rodziców dziwi, kiedy słyszą od przedszkolanki, że dziecko np. nie zjadło pomidorówki, rzucało klockami w koleżankę czy odmówiło wspólnej zabawy przy muzyce. Dzieci w przedszkolu zachowuje się inaczej niż w zaciszu domowym - jest to dla nich przestrzeń tymczasowa i trochę potrwa, zanim uznają ją za bezpieczną. Czy to możliwe, że maluch przeszkadza w prowadzeniu zajęć, psuje dzieciom zabawę, wścieka się na leżakowaniu, nie jest w stanie poczekać na swoją kolej w zabawie? A poza tym zbyt energicznie wbiega na dzieci, ściska je, ciągnie za ręce, popycha. Maluchy się skarżą, nie chcą się z nim bawić... Takie scenariusze spotykają rodziców kilkulatków w każdym przedszkolu. Mogą wynikać z nadpobudliwości lub osobowości. Być może dziecko ma mnóstwo energii, którą musi jakoś wyładować. Jeśli przyczyną jest jedynie żywa osobowość, malec musi nauczyć się przestrzegania zasad panujących w przedszkolu – możesz mu w tym pomóc, wprowadzając taki sam zestaw reguł do domowego życia. Warto też sięgnąć po pomocne książki o tematyce przedszkolnej, które możecie czytać codziennie przed snem, np. „Kicia Kocia w przedszkolu”, „Zuzia idzie do przedszkola”, „Ignacy idzie do przedszkola”, „Feluś i Gucio wiedzą jak się zachować”. Jeśli jednak zachowanie dziecka znacznie odbiega od tego, co prezentują rówieśnicy, skontaktuj się z psychologiem. W placówkach przedszkolnych powinnaś mieć do dyspozycji spotkanie ze specjalistą, z logopedą czy terapeutą, ale pamiętaj, że dziecko przy tobie jest naprawdę sobą, a jego zachowania przedszkolne mogą wynikać z próby odnalezienia się w grupie, zwrócenia na siebie uwagi. Niekiedy przedszkolak wraca do domu z pakietem nowych umiejętności i słów - potrafi pokolorować wiewiórkę, określić twój obiad jako „wybitnie znakomity” lub... piszczeć, krzyczeć czy uderzać głową w ścianę. Może to być przejaw próby odreagowywania i związany z emocjonalnym czasem, np. lękiem separacyjnym. Niepokojące zachowania u ok. 3-latków są często „diagnozowane” jako histeria u dziecka. fot. Adobe Stock Wolniej, gorzej, mniej dokładnie Co prześladuje rodziców przedszkolaka? Brak postępów w danej dziedzinie lub niechęć do niektórych aktywności. Wielu rodziców odbierając dziecko z przedszkola, przygląda się wywieszonym na korytarzach pracom plastycznym dzieci, które są podpisane przez nauczycielki i... porównuje zdolności swojego dziecka z umiejętnościami rówieśników. Ewidentnie dziecko odstaje od grupy w przedszkolu. Gdy widzisz wystawę prac jego i kolegów z grupy, jesteś zadziwiona – obrazki twojego malca są o niebo gorsze. Wyglądają jak bazgroły, kolorowanie jest niestaranne, wyklejanka niedokończona. A wychowawczyni mówi, że twoje dziecko nie zapamiętuje wierszyków, nie wycina, odmawia rysowania szlaczków, niechętnie zabiera się do prac plastycznych. Nigdy też nie zabiera głosu ani nie odpowiada na pytania. Kiedy rodzic słyszy od opiekunki, że dziecko nie współpracuje na zajęciach z ceramiki, nie uczestniczy w lepieniu z plasteliny czy niechętnie układa puzzle, zapala mu się czerwona lampka. W rzeczywistości może... nie ma na to ochoty? Może nie jest to obszar jego zainteresowań? Pamiętaj, że masz do czynienia z małym człowiekiem, który ma swoje preferencje i ulubione zabawy. Warto, by należały do nich „te rozwojowe” czynności, ale możliwe, że na te przyjdzie jeszcze czas. Choć teraz nie sięga po kredki, to wcale nie oznacza, że w pierwszej klasie nie wróci z „szóstką” z plastyki. Niemniej jednak nie wyłączaj czujności. Możliwa przyczyna takiego wzmożonego zachowania to czasem słaba koordynacja wzrokowo-ruchowa i brak wystarczającego treningu rączek we wcześniejszych latach. Powodem kłopotów przy wykonywaniu prac plastycznych, może być także zaburzenie integracji sensorycznej. Jeszcze inną opcją jest opóźnienie rozwoju intelektualnego. Uwaga, cokolwiek jest przyczyną problemów, trzeba to sprawdzić. Im szybciej dziecko trafi do psychologa, tym szybciej dowiesz się, co jest przyczyną jego trudności i poznasz sposoby na to, żeby skutecznie pomóc dziecku. Pamiętaj, że im wcześniej pedagog zacznie pracę wyrównawczą z maluchem, tym lepsze będą jej efekty! Zapewnij swojemu dziecku prawidłową stymulację do rozwoju. Dostępny w 5 10 15 kod rabatowy na zabawki i pomoce naukowe Ci to umożliwi. Dziecko nie integruje się z grupą Każdy rodzic ma poczucie, że jego dziecko jest niezwykłe, ale kiedy słyszy komunikat, że maluch bawi się „inaczej”, a nie tak „zwyczajnie”, to w pewien sposób zaczyna się denerwować. Rodzice jedynaków często stawiają maluchy na piedestale, a tym trudniej odnaleźć się w grupie. Wydaje ci się, że twoje dziecko jest znacznie poważniejsze i dojrzalsze od rówieśników, nie wygłupia się, nie biega na oślep, drażni go śmiech innych i dziwi się, czemu większości podoba się jakiś dowcip? Możliwa przyczyna takiego zachowania to trudności w nawiązaniu relacji, zamknięcie się we własnym świecie, problem ze zrozumieniem relacji i zasad społecznych, ale może wciąż wiązać się ze wspomnianymi już zaburzeniami integracji sensorycznej lub... etapem! Pamiętaj, że 3-5 latek ma swoje preferencje i swoje zdanie. To, że dziecko nie integruje się z grupą, może być związane z jego osobowością outsidera - nie każdy maluch szuka kontaktu z rówieśnikiem, ale może szukać go... ze starszym dzieckiem lub dorosłym, przy którym czuje się bezpiecznie. Jeśli jednak problem jest narastający, dziecko nie chce po wizycie w przedszkolu rozmawiać o swoim dniu, opowiadać o relacjach i innych osobach, kontakt z psychologiem pomoże mu się otworzyć i postawić prawidłową diagnozę. Być może szansę na podjęcie terapii, która ułatwi twojemu maluchowi funkcjonowanie w grupie. Zwróć też uwagę na swoje relacje z innymi - może dziecko poprzez obserwowanie rodziców wyciąga swoje wnioski? fot. Adobe Stock Dziecko w przedszkolu jest wycofane i izoluje się Twój malec nie jest duszą towarzystwa. Nie zaczepia dzieci, czeka, aż ktoś podejdzie do niego i zaproponuje zabawę. W przedszkolu jest wyraźnie z boku grupy, bawi się sam, nie ma kolegów. Ma trudności w zaangażowaniu się w zabawę, problemem jest nawet siadanie w kółku. Smyk albo siedzi sam przy stoliku, albo trzyma blisko przedszkolanki. Czuje się niepewnie, gdy ta znika z pola i wycofanie mogą być wpisane w osobowość dziecka. Mogą także wynikać z niskiej samooceny lub cechy, która utrudnia inicjowanie kontaktu, np. wyraźnej wady wymowy, jąkania, dużej wady wzroku. Jeśli twoje dziecko jest taką cichą myszką, możesz wspólnie z psychologiem zastanowić się, jak wzmocnić jego samoocenę, uczyć nawiązywania kontaktów, odważniej bawić się z dziećmi i pewniej czuć w grupie. Być może rozwiązaniem będzie trening umiejętności społecznych w małej grupce pod okiem specjalisty, a może źródłem problemu jest brak właściwej adaptacji w przedszkolu i rozmowy na linii rodzic-dziecko? 15 minut dziennie nawet zdawkowej wymiany zdań może sukcesywnie zachęcić dziecko do otwarcia się na przedszkole. W domu często jest na pierwszym miejscu, w przedszkolu - jest jednym z wielu. Bycie członkiem zespołu, nie podoba się niekiedy nawet dorosłym indywidualistom. Nim zaczniesz szukać pomocy u specjalisty, obserwuj dziecko przez kilka tygodni. Możliwe, że nie chce chodzić do przedszkola, bo nie radzi sobie z np. zajęciami z plasteliną lub tęskni za mamą i tatą, odczuwa presję. Czasem źródłem niechęci i izolacji jest jedzenie w przedszkolu, które mu nie smakuje. Warto próbować rozmawiać z dzieckiem, podsuwać mu książki o tematyce przedszkolnej i chwalić za każde osiągnięcie. Artykuł pierwotnie opublikowany na zlecenie Edipresse. Zobacz też: Kiedy udać się z dzieckiem do neurologopedy6 rad, jak wspierać dziecko w rozwojuNa czym polega metoda kanapki w wychowaniu dzieci
Dziecko często nie chce chodzić do przedszkola lub szkoły, ponieważ idzie tam po raz pierwszy lub po dłuższej przerwie. Jak z taką sytuacją może poradzić sobie rodzic? Pierwsze dni w placówce edukacyjnej nie są łatwe dla dziecka ani dla rodzica. Zwykle po miesiącu adaptacji dziecko zaczyna zachowywać się inaczej – zwłaszcza podczas przyprowadzania do przedszkola. Maluch nie chce zostać w przedszkolu po okresie adaptacyjnym, staje się płaczliwe i histeryzuje. Dlaczego dziecko znowu się tak zachowuje? Dziecko może się tak zachowywać, bo: Mija pierwsze zauroczenie przedszkolem Większość dzieci lubi nowe zabawki, nowe zajęcia i nowe kolorowe dekoracje. W pierwszych tygodniach dzieci poznają swoją panią, klasę i całe otoczenie. Po kilku tygodniach fascynacja nowym miejscem mija i dziecko nie chce już chodzić do przedszkola. Dziecko zbyt długo zostaje w przedszkolu Początkowo dziecko w przedszkolu jest na adaptacji, czyli kilka godzin dziennie – rodzice starają się wcześniej odebrać malucha. Jednak po okresie adaptacyjnym maluch często zostaje 8 – 10h w przedszkolu. Dłuższy pobyt jest dla dziecka bardzo męczący – nawet jeśli śpi w ciągu dnia. Pierwsze symptomy choroby Okres jesienno-zimowy, to czas wzmożonych infekcji zwłaszcza u dzieci, które dopiero poszły do przedszkola. Maluszki często okazują swoje złe samopoczucie poprzez płacz i przytulanie się do rodzica. Gdy rozwija się infekcja u małych dzieci, to chcą one zostać jak najdłużej w pobliżu swoich rodziców. Brak lub niewłaściwa adaptacja w przedszkolu W wielu przedszkolach nie ma żadnego procesu adaptacji. Rodzice w takich sytuacjach próbują przekupić malucha słodyczami, zabawką lub wycieczką, aby tylko dziecko zostało w przedszkolu. Takie sposoby nie działają na dłuższą metę. Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy dziecko nie chce chodzić do przedszkola? Warto porozmawiać z maluchem, dlaczego nie chce chodzić do przedszkola i jak się tam czuje. Kolejnym etapem jest rozmowa z wychowawcą dziecka – to on powinien najlepiej znać grupę i swoich wychowanków, może też pomóc rodzicowi zrozumieć zachowanie dziecka. Zdarzają się sytuacje, w których dziecko nie chce chodzić do przedszkola, bo nie ma czegoś, od czego zależy jego status w całej grupie np. ubrania z licencją czy zabawki. Jeśli rzecz nie kosztuje dużo, to można ją kupić dziecku i pokazać w ten sposób dziecku, że się go słucha i jest ono ważne. Jeśli jednak dziecko chce coraz to nowszych i droższych zabawek lub ubrań warto porozmawiać z wychowawcą i psychologiem szkolnym, aby wytłumaczył dzieciom, że dobra materialne nie są ważne. W sytuacji, gdy dziecko ma konflikt z innym dzieckiem w grupie lub w klasie, to warto najpierw z nim porozmawiać, zanim podejmiemy kolejne kroki – najczęściej dziecko wyolbrzymia całą sytuację. Dzięki takiej rozmowie rodzic może zrozumieć, czy dziecko wyolbrzymiło sytuację, czy sytuacja jest na tyle poważna, aby porozmawiać o tym z wychowawcą. Rodzic może wspierać dziecko poprzez: zaplanowanie wieczoru tak, aby dziecko mogło, jak najdłużej pospać,poranną rezygnację z bajek,wymyślanie ciekawych zabaw w drodze do przedszkola, ofiarowanie amuletu na szczęście.
napisał/a: ~OlkaG87 2010-03-06 10:40 Moja córeczka skończy w przyszłym roku w lutym 3 latka. Zastanawiam się, czy to jest już dobry czas, aby zapisać ją do przedszkola. Chciałabym pójść do pracy. Jednak słyszę różne opinie na ten temat - nawet takie, że przedszkole w tym wieku, to "okradanie" dziecka z dzieciństwa.... Co wy o tym myślicie? Od kiedy Wasze pociechy są przedszkolakami? Jakie są wady i zalety wysłania malucha do przedszkola w tym wieku? napisał/a: tasiuncia 2010-03-06 13:13 Odniose sie do wlasnych odczuc,wiec niech nikt nie czuje sie ze matka powinna byc przy dziecku jak rozumie kobiet ktore oddaja dzieci w tak mlodym wieku do przedszkoli z wlasnej wygody,chyba ze nie maja wyjscia matki,albo rodziny z trudna sytuacja materialna gdzie musza oboje pracowac-wspolczuje takim mieszkam w Uk,tutaj obowiazkowe jest przedszkole od 3 roku zycia,moj aniolek ma 2,jak pomysle ze za rok bede musiala go oddac to serce mi sie kroi,i wypieram ta mysl,ale ten dzien i tak w koncu przyjdzie.. napisał/a: mgs 2010-03-06 14:24 Moja Nadia skończy 3 lata w styczniu - więc to prawie ten sam wiek co Twojej córki Olka. U mnie sprawa wygląda tak: miałam wrócic do pracy w sierpniu tego roku, więc zastanawialiśmy się z mężem nad posłaniem Nadii do przedszkola już od września (u nas zapisują dzieci do przedszkola od 2,5 roku, chyba że ktoś chce jeszcze korzystać z oddziału żłobkowego to ma alternatywę - do 3 lat chyba) Ale stało się szczęśliwie tak, że spodziewamy się drugiego dziecka, a tym samym mój pobyt w domu wydłuży się o jakiś rok. Przez ten czas wykorzystam wszelkie przysługujące mi płatne urlopy i do pracy trzeba będzie pójść... wtedy Nadia będzie miała jakieś 3,5 roku i już na pewno zacznie uczęszczać do przedszkola - wydaje mi sie, że to dobry czas na posłanie dziecka do takiej placówki. Takie jest moje zdanie - poza tym, ja chyba już nie wytrzymam dłużej w domu ;) napisał/a: kamka88 2010-03-06 21:53 Witajcie! Kiedy urodziłam córeczkę nigdy nawet nie pomyślałam,że mogłaby pójśc do przedszkola. Bałam się chorób i byłam zdania że dziecko powinno byc z matką najdłużej jak może. Kiedy Zuzia skończyła 2 latka sama ciągnęła do dzieci, kiedy przechodziłyśmy obok przedszkoli, zatrzymywała się i czasem urządzała histerię że chce tam iśc i koniec! Jeśli dziecko tak się zachowuje to jestem zdecydowanie ZA !! Poszła do przedszkola jak tylko skończyła 3 latka, mimo iż ja nie pracuję (urodziłam drugie dziecko) ani też nam się nie przelewa. Przedszkole daje jej dużo radości, codziennie opowiada o kolegach i koleżankach a ja mam czas by zając się tylko synkiem, nie obwiniając się że zaniedbuje córkę. PRZECIW jestem kiedy dziecko jest nieśmiałe i nie nawiązuje zbytnio kontaktu z rówieśnikami(widocznie nie jest na to gotowe) a w przedszkolu płacze, czy po prostu nie chce tam chodzic. napisał/a: kasia89tn 2010-03-06 23:53 Mój synek poszedł do przedszkola w wieku 3 lat. Ciągle choruje, ale mimo wszystko nie zamierzam rezygnować z przedszkola, bo widzę, że sporo się tam uczy. Kontakt z rówieśnikami sporo daje, a poza tym w przedszkolu we wszystkim słucha pań i nawet w domu jest nieco grzeczniejszy napisał/a: ~OlkaG87 2010-03-07 09:07 Dziewczyny Dziękuję za Wasze opinie. Odnosząc się do pierwszego postu napiszę, że chcę pójść do pracy właśnie z powodu nieciekawej sytuacji materialnej. Mąż sam nas utrzymuje, a jego zarobki są znacznie poniżej rzekomej średniej krajowej (która podobno wynosi ok. 3 tys!:eek:) Julia jest niezwykle towarzyską dziewczynką, śmiałą, łatwo nawiązującą kontakty. Też często mówi, że chce iść do przedszkola. Ale mimo wszystko dylemat jest... Również jestem zdania, że dobrze jest być długo w domu z dzieckiem, ale jednak...bez przesady - kiedyś chyba przychodzi moment na wyjście mamy z domu i rozpoczęcie usamodzielniania się malca? napisał/a: jozefinkaz 2010-03-07 11:38 to ja też się dołączę :) ja chciałam zapisać córkę do żłobka( ma teraz prawie dwa latka)- ale niestety nie udało się bo to mały żłobek i do tego jedyny w najbliższej okolicy. U nas przeważa sytuacja materialna, a daleko na szarym końcu za nią moja chęć "uwolnienia się" troszkę od małej- od kiedy się urodziła nie spędziłam ani jednego dnia osobno, do tego właściwie sama z nią jestem bo mój chłopak zarabia na nas i nie ma go od rana do nocy. Zależy mi też na tym, żeby zaczęła się integrować z dziećmi, bo jak na razie w kontaktach z nimi jest bardzo nieśmiała. Dlatego też zaczynam się teraz rozglądać za odpowiednim przedszkolem dla niej, najchętniej muzyczne i jak takie znajdę złoże podanie o przyjęcie- bo wiem że u nas listy oczekujących dzieci wychodzą dwa lata na przód nawet. Najchętniej też bym została z nią w domku jeszcze, ale no cóż, trzeba wrócić do pracy, żeby żyło się troszkę lepiej, a poza tym uważam że taki kontakt z dziećmi, jaki daje przedszkole dobrze stymuluje dziecko. Moja mama pracuje w przedszkolu integracyjnym i opowiada mi że mają tam mnóstwo super zajęć dla dzieci, plus angielski rytmika wyjścia na basen- według mnie to jest super, bo samemu nie zawsze wpadnie się na tak różne pomysły. Dlatego, mimo że wolałabym posiedzieć z dzieckiem w domku, to uważam przedszkole za dobre rozwiązanie i nie uważam że jest to okradanie dziecka z dzieciństwa czy przechowywanie w poczekalni, jak to tez nie raz ludzie mówią. Pozdrawiam napisał/a: ~OlkaG87 2010-03-07 17:00 Podzielam opinię józefinki - myślę, że przedszkole dobrze wpływa na rozwój dziecka, uczy dzielić się z innymi, żyć w grupie, jak również przygotowuje do nauki w zerówce. Dzieci uczęszczające do przedszkola zwykle lepiej radzą sobie w szkole, niż maluchy, które od razu poszły do zerówki. Także podobnie jak józefinka chcę pójść do pracy, aby poprawić sytuację materialną, lecz również marzę o studiach, a tego z jednej pensji na pewno nie zrealizuję...Zastanawiam sie nad opiekunką, ale myślę, że jednak przedszkole jest lepszym, bardziej pozytywnym wyjściem dla dziecka. napisał/a: Aniinka 2010-03-09 15:57 cześć dziewczyny! hmm moja za niecały rok również będzie trzylatką i zapewne pójdzie do przedszkola:) ona kocha dzieciaki i wszędzie za nimi pójdzie:D jak dotąd siedzę z nią w domku, tylko mąż pracuje:/ pieniędzy jakoś tam starcza, ale podwójna pensja z pewnością nie zaszkodzi, a pozwoli na dokupienie tego i owego, dlatego powoli myślę już o pójściu do pracy myślę że gdzieś od września tak żeby mała miała 2,5 roku też jestem zwolenniczką długiego pozostawania z dzieckiem w domku, ale z rozsądkiem tzn jak widać że dziecko lgnie do dzieci trzeba u po prostu pozwolić na to;) napisał/a: magdalenaa 2010-03-14 12:09 Cześc. Jestem mamą 2,5 rocznego chłopca. Złożyłam wniosek do przedszkola bo mimo iż młody ma z kim siedzieć w domku (z babcią) to potrzebny mu kontakt z rówieśnikami. W mojej i męża rodzinie nie mam małych dzieci z którymi mógłby sie bawić. Przedszkole nie zaszkodzi a tylko wyjdzie na lepsze dla dziecka. Pewnie bedą problemy na początku z zaklimatyzowaniem ale myślę że jakoś przeżyjemy :) napisał/a: katarina1155 2010-04-14 22:06 Moja córka tez poszła do przedszkola mając 3 latka, nie było problemu typu rozstania, nie płakała, nie robiła awantur, chętnie poszła do dzieci. Tylko był jeden problem, po dwóch tygodniach dwóch chłopców biło się o zabawkę, jeden drugiemu wyrwał i szturchnął moją Olę i od tamtej pory zaczęło się w nocy w czasie snu, krzyki nocne, moczenie się w łóżko. Tydzień jeszcze pochodziła i ją zabrałam. Potem spróbowałam jeszcze raz ją puścic na wiosnę w marcu i udało się. Chodzi do tej pory, od września pójdzie do zerówki. Dla niej sobota i niedziela to katorga bo ona chce do przedszkola do dzieci. Bardzo dużo się nauczyła, rozwinęła się bardzo szybko pod względem intelektualnym, nie to samo dziecko co było w domu. Polecam przedszkola bo to z korzyścią dla dzieci. napisał/a: tasiuncia 2010-04-15 17:23 Moja znajoma oddała 3 latka do przedszkola i to byl dramat co to dziecko wyprawialo,tak bardzo nie chcialo tam chodzic ze ostatnim razem gdy go mama odbierala powiedzialo;''jeszcze raz mnie tam dasz to uciekne''.Chodzi o to ze to bylo przedszkole z samymi angielskimi dziecmi i paniami,wszyscy zwracali sie w obcym jeyku ,mały przechodzil katuse bo nic nie rozumiał przez co dzieci nie chcialy sie z nim bawic.
Witam serdecznie Proszę na początku porozmawiać z nauczycielkami przedszkola o synku. Opowiedzieć jakie aktywności lubi, a za jakimi nie przepada. Warto poprosić, żeby chłopiec nie brał udziału w zabawach, w których będzie na forum grupy. Niech pozostanie początkowo obserwatorem, jeśli w takiej roli czuje się komfortowo. Jeśli syn ma ulubioną przytulankę lub zabawkę, którą bardzo lubi, warto pozwolić mu zabrać ją ze sobą. Znajomy przedmiot zwiększy poczucie bezpieczeństwa. Może się zdarzyć, że nauczycielki nie wyrażą zgody z uwagi na panujące w przedszkolu zasady. Można zaproponować tydzień z ulubioną zabawką dla wszystkich dzieci. Warto przeczytać dziecku bajki terapeutyczne, w których poruszony jest problem lęku przed przedszkolem. Po przeczytanie bajki dzieci często zauważają podobieństwo między problemem własnym, a problemem bohatera. Wtedy można z dzieckiem spokojnie porozmawiać (jeśli jest gotowe, nie wart ciągnąć rozmowy na siłę). Podaję Pani linki 1. Tutaj jest bajka o Zuzi, można zmienić bohatera na chłopca w wieku Pani syna i nadać mu inne imię. Tutaj jest zbiór bajek terapeutycznych na różne okazje. Wydanie bezpłatne. Bajka o przedszkolu 21 strona. Warto pokusić się o ułożenie własnej. Pozdrawiam i życzę powodzenia Marlena Kwiatkowska
Mamy problem 🙁 Dominik chodzi od września do przedszkola (3-latków). Na początku chodził pięknie (od pierwszego dnia). Nie chciał ze mną zostać nawet jak byłam w domu. Pierwszy kryzys miał w zimie, “nie idę, nie chcę” i dramat z płaczem, wyciem i trzymaniem za szyję. Potem chodził średnio chętnie i teraz znowu kryzys. A przecież tak długą miał znowu przerwę (ospa i przeziębienie) i nic nie tęskni 🙁 Ja go nie zaprowadzam, tylko babcia, wiem, że dzisiaj było fatalnie… Ale jak już wejdzie to bawi się pięknie, podobno bez problemów. Dzisiaj zanosiłam kartę i płaciłam za komitet, zobaczył mnie, wyszedł dać buzi i dalej do zabawy. Mam parę dni urlopu więc od jutra ja będę “walczyć” rano. Może macie jakieś wskazówki, jak się zachować z dzieckiem uwieszonym na szyi, bo boję się, że nie dam rady i przywiozę ze sobą do domu 😉
3 latka nie chce chodzic do przedszkola