czy ojciec może spać z córką

Koniecznie trzeba pamiętać również o tym, że nie wolno spać z dzieckiem kiedy rodzic jest pod wpływem alkoholu, narkotyków lub bierze leki, które zwiększają senność. Zwiększa to ryzyko SIDS (nagłej śmierci łóżeczkowej). Przeciwskazania obejmują również spanie niemowlęcia na brzuszku, palenie w domu, zbyt wysoką Ułatwić kontakt z dziadkami. Wciąż aktualne pozostaje zatem stanowisko Sądu Najwyższego z 1988 r., w którym sąd uznał prawo dziadków do kontaktów z wnukami. Uzasadnieniem są realia społeczne, w jakich w naszym kraju funkcjonują rodziny. Chodzi oczywiście o szczególną rolę dziadków, nierzadko sprawujących faktyczną pieczę Łóżko właściciela nagle okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Po pierwsze, jest wygodne, a po drugie, jest przesiąknięte zapachem ukochanego człowieka, co zapewnia psu poczucie bezpieczeństwa. To dla psa idealne połączenie i będzie w stanie wiele się napracować, żeby móc tam spać. Prokuratura 12 lat temu zajmowała się nim, bo ktoś doniósł, że współżyje z inną córką. Wtedy śledczy nie znaleźli dowodów na to, że Piotr G. zmusza do seksu swoją starszą córkę Jeżeli potrzebują Państwo pomocy prawnej doświadczonego adwokata rozwodowego to zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią w Krakowie - adw. Michał Słomka - tel. 784 425 405 lub mslomka.kancelaria@vp.pl, adw. Edyta Kwiecień - tel. 789 235 660 lub adwokat@edytakwiecien.pl. Czy wiesz, jakie kary grożą za manipulowanie dzieckiem? Michał Camping A La Rencontre Du Soleil Zoover. W Polsce prawo i obowiązek utrzymywania kontaktów między rodzicami a dziećmi określone zostało w art. 113 KRO. Paragraf 2 przytoczonego przepisu określa podstawowe zasady sposobu utrzymywania kontaktów. Zawiera przykładowy katalog elementów składających się na kontakty z dzieckiem, które obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej. Z realizacją prawa do porozumiewania się na odległość wiązać się będzie zobowiązanie tego z rodziców, u którego dziecko na stałe przebywa, do przekazywania dziecku korespondencji, udostępnienia komputera, telefonu, a także podania właściwego adresu poczty elektronicznej oraz numeru telefonu (J. Ignaczewski, Kodeks rodzinny..., s. 650). Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, katalog elementów kontaktów z dzieckiem ma charakter otwarty, ale zawiera najważniejsze składniki kontaktów z dzieckiem i powinien ułatwić formułowanie rozstrzygnięcia sądowego, dotyczącego tej materii (Uzasadnienie projektu..., s. 39). W uzupełnieniu można wskazać na prawo osoby uprawnionej do informacji o drugiej osobie. Należy zauważyć, że nowe brzmienie przepisu dostosowane zostało do postanowień konwencji dotyczącej kontaktów z dziećmi z dnia 15 maja 2003 r., posługujących się pojęciem kontaktów w szerokim ujęciu (por. uchwałę SN z dnia 8 marca 2006 r., III CZP 98/05, OSN 2006, Nr 10, poz. 158). Kiedy ojciec dziecka może mieć kontakty i widzenia bez obecności matki u siebie na noc poza domem Poznań Zgodnie z art. 1135 KRO Sąd opiekuńczy może zmienić rozstrzygnięcie w sprawie kontaktów, jeżeli wymaga tego dobro dziecka. Wydane przez sąd orzeczenia dotyczące kontaktów z dzieckiem (a więc zarówno na podstawie art. 1132, jaki i art. 1133 a także art. 58 § 1 czy art. 107 § 2) mogą zostać przez sąd zmienione. Rozstrzygające znaczenie w tej sprawie ma wzgląd na dobro dziecka. Zmiana ta może polegać na zaostrzeniu środków ingerencji, jak i na ich złagodzeniu. Jeżeli więc np. sąd stwierdzi, że ograniczenie kontaktów z dzieckiem nie wywołuje pożądanych, z punktu widzenia dobra dziecka, efektów, wówczas zakaże ich utrzymywania, jeżeli są spełnione przesłanki takiego zakazu. Może również zaistnieć sytuacja odmienna. Na przykład sąd stwierdzi, że brak jest podstaw do dalszego utrzymywania zakazu kontaktów. W takim wypadku sąd może uchylić ten zakaz, jednocześnie wskazując - jeżeli jest taka potrzeba z uwagi na dobro dziecka - na czym polegać ma ograniczenie kontaktów. Ograniczenie to może zostać następnie zniesione. Problematyka kontaktów osobistych rodziców z dziećmi została uwzględniona w europejskich standardach prawnych. Zasada 6 rekomendacji nr R (84) w sprawie władzy rodzicielskiej z 28 lutego 1984 roku zapewnia rodzicowi niewychowującemu dziecka prawo do utrzymywania z nim kontaktów osobistych. Z kolei konwencja o prawach dziecka z dnia 20 listopada 1989 r. ( z 1991 r. Nr 120, poz. 526) ujmuje prawo do utrzymywania kontaktów osobistych z rodzicami jako prawo samego dziecka. Zgodnie z art. 9 ust. 3 dziecko ma prawo do utrzymywania regularnych stosunków osobistych i bezpośrednich kontaktów z obojgiem rodziców, z wyjątkiem przypadków, gdy jest to sprzeczne z najlepiej pojętym interesem dziecka. Przyjęta w dniu 3 maja 2002 r. w W. przez Komitet Ministrów Rady Europy konwencja dotycząca kontaktów z dziećmi, podpisana przez Polskę dnia 24 września 2003 r., określa pojęcie kontaktów w szerokim ujęciu. Obejmuje ono nie tylko osobistą styczność – w tym poza miejscem zamieszkania dziecka – ale także kontakt telefoniczny oraz przez pocztę elektroniczną, co nie zastępuje, lecz uzupełnia kontakty bezpośrednie, a może je zastąpić jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach. W pojęciu tym mieści się również obowiązek informowania osoby uprawnionej o dziecku i dziecka o tej osobie (M. S. (red.), Standardy prawne Rady Europy. Teksty i komentarze, W. 1995; W. S., Komentarz do Rekomendacji Nr R(84)4 (w:) M. S. (red.), Standardy prawne..., s. 213 i n., J. I., Władza rodzicielska…, s. 193 i n.). Pamiętajmy, że nocowanie u obojga rodziców, nawet w przypadku niemowląt, jest ważne dla wspierania wczesnego rozwoju dziecka. Dzielenie opieki nad bardzo małymi dziećmi jest obecnie normą w społeczeństwie, gdyż oboje rodzice muszą spędzać z dziećmi odpowiednią ilość czasu, ustalać rutynę i okazywać uczucia. Na pewno nocne pobyty u ojców wspierają wczesny rozwój dziecka. Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię Wnioskodawca K. K. (1) złożył wniosek o ustalenie kontaktów z małoletnim synem K. K. (2), urodzonym w dniu (...) w G., określając w nim zakres żądanych kontaktów w ten sposób, że będzie mógł widzieć się z dzieckiem w każdą sobotę i niedzielę w godzinach od do oraz w każdy pierwszy dzień Ś. Wielkanocnych i Bożego Narodzenia także w godzinach od do z możliwością zabierania małoletniego do swojego miejsca zamieszkania. W uzasadnieniu podał, że on i uczestniczka postępowania A. J. są rodzicami małoletniego. Zamieszkiwali razem w K. u rodziców uczestniczki postępowania. Po chrzcinach dziecka, wnioskodawca został usunięty przez matkę dziecka z miejsca wspólnego zamieszkania. Od tamtego czasu nie mogą porozumieć się co do kwestii związanych z kontaktami ojca z synem, które są utrudniane przez uczestniczkę postępowania. K. K. (1) ma odpowiednie warunki do tego, aby syn przebywał w jego mieszkaniu. Mieszka on z ojcem i babcią w dobrze wyposażonym mieszkaniu trzypokojowym. Wnioskodawca ma stałą pracę i stałe dochody. Natomiast pozbawienie go i utrudnianie mu kontaktów z małoletnim już od samego początku jego życia, bez żadnej wątpliwości wpłynie negatywnie na rozwój dziecka, które będzie pozbawione uczestnictwa ojca w jego wychowaniu i codziennym życiu. Kiedy ojciec dziecka może mieć kontakty i widzenia bez obecności matki u siebie na noc poza domem Poznań Analizując stan faktyczny niniejszej sprawy należy podkreślić, że obawy A. J. o dobro dziecka oraz jej niechęć do byłego partnera spowodowały, że nie był on w stanie w pełni realizować swojego prawa do kontaktów z synem. Na gruncie przedmiotowej sprawy Sąd stoi na stanowisku, iż uniemożliwianie ojcu kontaktów z dzieckiem wynika po pierwsze z osobistej niechęci matki małoletniego do K. K. (1) oraz tego, że znajduje się ona pod dużym wpływem swoich rodziców- zwłaszcza matki, którzy mają żal do wnioskodawcy o to, że para się rozstała. A. K. wykazuje przy tym niedojrzałość emocjonalną, kierując się przy ustalaniu kontaktów ojca z synem swoją osobistą urazą do niego. Natomiast K. K. (1) nie godzi się z zarzutami stawianymi mu przez byłą partnerkę oraz jej matkę odnośnie jego umiejętności do zajmowania się synem, jak i narzucaną przez uczestniczkę postępowania formą kontaktów- w miejscu zamieszkania dziecka i w jej obecności. Niezaprzeczalnym jest zatem, że rodzice małoletniego pozostają w konflikcie, który niejako rozciąga się także na ich rodziny, koniecznym zatem było ustalenie przez Sąd kontaktów ojca z synem. Prawdą jest, iż wnioskodawca miał początkowo problemy z czynnościami pielęgnacyjnymi dziecka, nakładaniem ubranek, nie znał jeszcze dobrze zasad karmienia dziecka, etapów rozwoju i potrzeb. Zdaniem Sądu nie jest to jednak absolutnie zarzutem w jego kierunku, lecz tym bardziej przemawia za tym, aby jego kontakty z synem były jak najszersze. Na aprobatę Sądu zasługuje zachowanie K. K. (1), który w czasie widzeń z synem jest bardzo zaangażowany w to, ażeby dziecku było jak najlepiej i chętny ażeby rozwijać swoje umiejętności z tym związane. Syn stron jest jeszcze bardzo mały- ma ledwo 9 miesięcy, gdy para się rozstała miał niecałe 3 miesiące- trudno zatem wymagać od ojca dziecka, ażeby perfekcyjnie potrafił się nim zająć, zwłaszcza w sytuacji, gdy widzi je sporadycznie, maksymalnie po kilka godzin dziennie, dodatkowo pozostając pod baczną obserwacją osób, które nie są mu życzliwe. Zasadą jest, że matce z racji instynktu macierzyńskiego i samego faktu bycia kobietą- łatwiej „przychodzi” opieka nad dzieckiem, mężczyzna z reguły potrzebuje na to więcej czasu, co w przypadku wnioskodawcy jest tym bardziej utrudnione, gdyż on i matka dziecka nie są razem oraz nie mieszka on z dzieckiem. Dlatego też trzeba dać wnioskodawcy szansę, by potrzebne umiejętności nabył. Żeby tak się jednak stało, trzeba mu to umożliwić. Kiedy ojciec dziecka może mieć kontakty i widzenia bez obecności matki u siebie na noc poza domem Poznań W związku z powyższym oraz z uwagi na wiek dziecka, Sąd uwzględnił wniosek K. K. (1) w zakresie kontaktów z synem w części, ustalając iż powinny się one odbywać w każdą I. i III. sobotę i niedzielę miesiąca w godzinach od do bez obecności matki małoletniego i poza miejscem zamieszkania dziecka do ukończenia przez małoletniego pierwszego roku życia, a od grudnia w każdą I. i III. sobotę i niedzielę miesiąca w godzinach od w sobotę do w niedzielę oraz I. dzień Świąt Bożego Narodzenia i Ś. Wielkanocnych bez obecności matki i poza miejscem zamieszkania dziecka. K. K. (1) jako ojciec małoletniego powinien mieć zachowaną więź z synem, powinien uczestniczyć w życiu dziecka, w wychowaniu oraz kształtowaniu jego osobowości. Sąd uznał, iż z uwagi na konflikt panujący pomiędzy stronami i ich rodzinami, właściwym będzie, by kontakty ojca z dzieckiem odbywały się poza jego miejscem zamieszkania i bez obecności matki. Zdaniem Sądu przeszkody ku temu nie stanowi wiek dziecka, zwłaszcza że- jak sama A. J. przyznała- ojciec zna stan zdrowia dziecka. Nie było również istotnych uwag kuratorów sądowych względem opieki ojca nad dzieckiem podczas odbywanych kontaktów. Przebywając u ojca małoletni będzie miał możliwość zapoznania się z rodziną ojca. Jest to tym bardziej istotne, że jak to przyjmuje się na gruncie psychologii dziecięcej- psychika dziecka oraz więzi z najbliższymi kształtują się u dziecka do 3 roku życia. Sąd uznał nadto, że do grudnia K. K. (1) z pewnością nabędzie w pełnym zakresie umiejętności do zajmowania się dzieckiem, zaś ono będzie miało już ponad rok i ustalił, iż od tego czasu dziecko będzie spędzać u ojca dwie noce w miesiącu. Pozwoli to ojcu i synowi celebrować rytuały życia codziennego, takie jak wspólne kładzenie się spać, czytanie bajek na dobranoc, wspólne poranne wstawanie, jedzenie śniadania, itp. Udział ojca w życiu małoletniego dziecka powinien obejmować jak największą ilość sfer życia małoletniego, a szczególnie tych związanych z zaspokajaniem jego podstawowych potrzeb, co jest szczególnie istotne przy budowaniu prawidłowych relacji z małymi dziećmi. K. K. (1) powinien mieć zatem swój udział w zaspokajaniu bieżących i podstawowych potrzeb syna, ponieważ są najważniejsze dla poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa u wszystkich małych dzieci. Nie ma także przeszkód w tym, by K. K. (1) spędzał z synem jeden dzień Świąt Bożego Narodzenia i Ś. Wielkanocnych, tak jak o to wnosił. Sąd zobowiązał K. K. (1) do każdorazowego odebrania dziecka i oddawania dziecka matce po zakończonych kontaktach, a A. J. zobowiązał do przygotowania małoletniego na kontakty z ojcem i umożliwienia wnioskodawcy swobodnych kontaktów z dzieckiem. Są to rozstrzygnięcia niezbędne do zamieszczenia w orzeczeniu Sądu, by strony miały jasno określone obowiązki. Postanowienie Sądu Rejonowego - III Wydział Rodzinny i Nieletnich z dnia 27 marca 2017 r. III Nsm 48/17 W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt. Z wyrazami szacunku. Dziecko kładziemy do łóżka małżeńskiego, co z czasem doprowadza do przeniesienia się partnera na kanapę w salonie. To nierzadki scenariusz pary, która ma małe dziecko. Temat delikatny, a zarazem kontrowersyjny. Czy powinniśmy pozwalać na spanie w jednym łóżku? Spanie z dzieckiem: czy jest dobre?Należy wyjść od pytania: dlaczego rodzic (głównie mama) to robi: z wygody, rytuału karmienia, potrzeby bliskości? Drugie kluczowe pytanie w tym wątku dotyczy wieku, czyli do kiedy spanie z dzieckiem jest dobre? Idąc dalej, spanie z dzieckiem dotyka też kwestii partnera – co dzieje się z nim, gdy do łóżka kładziemy dziecko. Czy wpływa to na fizyczne i emocjonalne oddalenie? Niestety, na ogół tak i bardzo często to zaniedbanie utrudnia powrót do dawnej intymności. Temat nie może być tak zostawiony bez rozmowy. Po części jest to zrozumiałe. Dziecko na początku wymaga sporego zaangażowania rodziców, szczególnie mamy. Niewyspanie się, karmienie, płacz, kolki, to tylko niektóre argumenty, które są na liście „za” spaniem z dzieckiem. Co o pomyśle mówi Katarzyna Kucewicz, psycholożka, psychoterapeutka Inner Garden w Warszawie?– Spanie z dzieckiem lub blisko dziecka jest naturalne, podobnie jak karmienie piersią i nie ma w tym nic złego, gdy trwa mniej więcej tyle samo. Istnieją nawet badania, że dla dziecka jest to i fizycznie i emocjonalnie właściwe, a dla rodziców może być znacznie bardziej komfortowe niż kilkukrotne wstawanie do dziecka w nocy i wędrowanie przez pół mieszkania do jego pokoju – mówi śpicie ze swoimi dziećmi? Spytałam kilka mam o doświadczenia związane ze wspólnym spaniem. „Śpię z dzieckiem, bo umożliwia mi to spanie w nocy. Inaczej muszę wstawać kilka razy w jedną noc” – mówi mama rocznej Zuzi. Mama 4-letniej Alicji również przyznaje, że inaczej ciężko byłoby jej funkcjonować. „Tak, mój mąż śpi na kanapie, bo inaczej nie wyspałby się w ogóle, bo wraca z pracy w nocy. Tak łatwiej jest nam funkcjonować”. Z dzieckiem śpi też Kaśka, mama 10-letniej Julki… Nie jest to codziennie, ale dwa razy tygodniu. Obie są ze sobą bardzo zżyte, bo nie mieszka z nimi tata. To próba emocjonalnej rekompensaty. Do kiedy możemy pozwolić na spanie dziecka z rodzicem? Czy wyjdzie to na dobre dziecku? Czy związki nie ucierpią na tym? W jakim stopniu to próba radzenia sobie z trudami macierzyństwa, a w jakim ucieczki przed zbliżeniem?Czy da się to jakoś wypośrodkować, znaleźć złoty środek? „Ja spałam do 3 miesiąca, a potem przeszedł już na swoje łóżeczko. Ale wciąż chce być »usypiany« z mamą u boku, bywa też, ze w nocy budzi się i muszę też koło niego »pospać«” – pisze Iza na jednym z forum o macierzyństwie. „Na szczęście nie śpimy już razem, ale do 3 roku życia Michaś spał z nami. Potem otrzymał swój pokoik i odtąd śpi sam, ale usypiać go trzeba” – opisuje Iwona, również na forum. – Do mniej więcej drugiego, trzeciego roku życia takie spanie przynosi sporo korzyści. Dziecko buduje bliskość i zaufanie z opiekunem, nie czuje się osamotnione, czując rodziców blisko siebie. Takie spanie kreuje u malucha zdrowy wzorzec przywiązania. Z co-sleepingiem wiąże się jednak sporo kontrowersji. Często zagorzałymi przeciwnikami wspólnego snu są mężczyźni, mając obawę, że pojawienie się dziecka w sypialni całkowicie zniszczy intymność między małżonkami. Mężczyźni też często wyrażają obawę, że podczas snu niechcący przygniotą dziecko lub zrzucą je z łóżka. Z tym można sobie oczywiście poradzić, to tylko kwestie techniczne – podkreśla psycholog. Matki z rozwiniętych cywilizacyjnie krajów (innych niż Japonia – tam co-sleeping jest powszechny), które śpią wspólnie ze swoimi dziećmi, często się tego… wstydzą, uznają to za swoją słabość i obawiają się przykrych konsekwencji. Należy podkreślić, że samodzielne spanie jest dowodem na dojrzałość dziecka. Można ją wypracować przez wieczorne rytuały, stworzenie swojego miejsca do spania i zakomunikowanie dziecku, że rodzice również potrzebują sfery tylko dla siebie. Ktoś mógłby powiedzieć, że zaczął spać w łóżku z dzieckiem, mimo posiadania osobnego pokoju, bo to zmniejsza ryzyko wystąpienia zespołu SIDS, czyli nagłej śmierci zdrowego niemowlaka podczas snu. Tym rodzicom instynkt podpowiada, że dziecko musi utrzymać blisko siebie, a także chronić przed krzywdą, głodem, zapomnieniem. O ile na początku ten lęk jest zrozumiały, dziecko jest małe i bezbronne, z czasem może przyjąć to formę nadopiekuńczości. – Natomiast ów brak intymności to już ważny temat do omówienia z małżonką. Czasami bowiem bywa tak, że dziecko jest przetrzymywane w sypialni rodziców ze względu na to, że kobieta nie chce zbliżać się do swojego męża i ma argument za tym, by tego nie robić. Jeśli prowadzimy takie rozgrywki w związku, to podążamy bardzo niewłaściwą ścieżką, raniąc siebie nawzajem, ale i dziecko. Dziecko, które wypiera rodzica z sypialni i samo śpi u boku matki, obarczone jest dużym ciężarem, może być przytłoczone i stać się lękliwe, bojaźliwe. Spanie z matką dłużej niż to konieczne może wytworzyć zatem dość toksyczną więź zależnościową, dlatego idealnie jest po drugim roku życia stopniowo, powoli odzwyczajać dziecko od wspólnego spania. Sypialnia to takie miejsce w domu, w którym każdy członek rodziny powinien czuć się komfortowo. Warto omówić z partnerem wizję tego, jak to spanie będzie wyglądało przez najbliższe miesiące, podjąć decyzję razem. Często mężczyźni skarżą się, że w tych sprawach są pomijani, stawiani przed faktem dokonanym. To rodzi niepotrzebne sprzeczki i frustrację. Mam takie wspomnienie. Budzę się rano. Biegnę do pokoju rodziców i wskakuje do łóżka, przytulam się do Mamy. Niemalże czuję teraz ciepło tej kołdry w różowe różyczki. Mama leży obok mnie, wtulam się w jej długie czarne włosy. Jestem bezpieczna i jest mi tak dobrze, wszyscy się uśmiechają, a ja jestem najszczęśliwszym dzieckiem na świecie, bo mi wolno wejść rano do łóżka rodziców. Tak naprawdę to chyba tego nie pamiętam. Pamiętam po prostu zdjęcie, na którym jestem w łóżku z Mamą, a ona głaszcze mnie po głowie. Mam krótkie blond włoski, może mam dwa latka, a może tylko rok. Gdzie jest granica spania z dziećmi, czy ona w ogóle jest, czy być powinna? Myślę teraz o swoim synu, który poszedł teraz do szkoły do zerówki. Jejku, jaki to już duży chłopak. Ale czy to oznacza, że już mu nie wolno wgramolić mi się rano do łóżka? Nie jest to temat, który mnie martwi. Nie czuję, żeby działo się coś złego. Każde z nas ma swoją przestrzeń. My z mężem własną sypialnię. Dzieci osobne pokoje i łóżka. Ale czy to oznacza, że jesteśmy na stałe zameldowani w tych naszych łóżkach i nie wolno nam czasem spać inaczej? Kiedy więc przychodzą noce, kiedy mąż zasypia u córki. Ja w środku nocy, wołana przez syna, idę do niego, tulę go a potem wracam. Czy to oznacza, że dzieje się coś złego i mamy temu zapobiec. Myślę, że nie. Co więcej myślę, że najbliższe lata nie wiele się zmienią pod tym względem. Czas szybko leci i za 10 lat, kiedy Kuba będzie nastolatkiem, będzie miał 16 lat, śmiem wątpić, by w kwestii jego potrzeb leżało nocne przychodzenie do łóżka rodziców. I choć nie raz rano z Michałem, denerwujemy się, że spaliśmy jak konserwy, że znowu coś nam w plecach strzyka. To pomimo wszystko, to chyba to lubimy. Lubimy być blisko dzieci. Lubimy słyszeć jak otwierają się drzwi i małe nóżki drepczą sobie. Niesamowite jest to, że bez otwierania oczu po samych ich odgłosach rozpoznajemy, które do nas leci. Dzieci mają swoje ulubione miejsca w naszym łóżku, mają też swoje poduszki. To już taki rytuał. W zasadzie kiedy budzimy się rano sami, nie doświadczywszy inwazji kosmitów, czujemy się dziwnie. Jak to, śpią? Nie przyszli? Na pewno coś im się stało! To nie będzie trwało wieki. Z pewnością zastanawiacie się, kiedy dziecko wyrasta ze potrzeby spania z rodzicem. Nie znam nastolatka, który śpi z rodzicami. Ok, nie znam aktualnie żadnych nastolatków, a tych których znam to ich o takie sprawy nie pytam. Ale sama byłam dzieckiem i dobrze pamiętam, że ta potrzeba biegania do rodziców mija. Wy też na pewno pamiętacie. Dlatego najlepiej jest odpuścić i cieszyć się tą chwilą, nie próbować na siłę, walczyć z dzieckiem i mu zabraniać czy utrudniać próby sforsowania sypialni. Rozumiem jednak, że każdy z nas ma różne potrzeby, także dzieci je mają. I te potrzeby zmieniają się i mają różne stopnie nasilenia. Fajnie jeśli potrafimy podążać za gotowością dziecka do samodzielnego spania, ale co zrobić jeśli ono nie jest na to gotowe, a my już jesteśmy tym wspólnym spaniem zmęczeni. Najlepiej po prostu obserwować dziecko, bo są momenty, kiedy w dzieciach ta gotowość do samodzielnego spania się pojawia. Nie mówię tutaj o niemowlakach i małych dzieciach, bo one mają bardzo silną potrzebę bliskości i spania blisko rodzica. Ważne, żeby ta zmiana, którą chcemy wprowadzić, nie była próbą odrzucenia dziecka, tylko raczej zbudowania mu jego własnej osobistej przestrzeni, bo dzieci też tego potrzebują. Potrzebują niezależności, chcą być samodzielne, chcą mieć swoją przestrzeń. I warto to wykorzystać. Dzieci też powinny widzieć, że łóżko jest rodziców, że to my jesteśmy partnerami dla siebie, a one są tam gościem, kiedy potrzebują poczucia bezpieczeństwa, bo miały zły sen. Kiedy jest najlepszy moment na wyprowadzkę dziecka z naszej sypialni. To jest oczywiście sprawa bardzo indywidualna. A ja nie jestem autorytetem, ani ekspertem w tej dziedzinie. Wyrażam tylko swoje zdanie. Dla mnie osobiście taka granica jest pomiędzy 2,5-3 latkiem, a 4 latkiem. Co mam przez to na myśli. Mam na myśli to, że to jest dobry czas dla dziecka i rodzica by spróbować stworzyć sobie oddzielną przestrzeń do spania. Nie wykluczam w tej próbie nocnych wędrówek, nawet jeśli dziecko już długo śpi oddzielnie. To się zawsze może zmienić, mogą być okresy bardziej nasilone lub mniej. Istotne jest też dla mnie to, żeby każdy z domowników czuł się dobrze w układzie, który panuje w danym domu. Jeśli dzieci przejmują sypialnie i z tego powodu tata wyprowadza się na stałe na kanapę, to nie jest to dla mnie ok. Jeśli mama zostaje w sypialni sama, a tata śpi z dziećmi w innym pokoju, to też nie jest to dla mnie w porządku. Nie mam na myśli sytuacji przejściowych, chorobowych itp. Tylko takie, które ciągną się za długo w odczuciu jednej ze stron. Warto wtedy rozmawiać z partnerem, sprawdzać czy druga strona czuje się dobrze. Jest dużo opcji i fajnych rozwiązań, które można wdrożyć. Pamiętajcie, Drogie Mamy i Tatusiowe też, że nie tylko dziecko może się poczuć niechciane w łóżku rodzica, ale także drugi rodzic, we własnym łóżku może się poczuć źle. Polecam Wam także inne moje wpisy na temat wspólnego spania i snu dziecka. Dlaczego dzieci nie chcą spać w łóżeczku? Co-sleeping rodzeństwa. Śpij kochanie, śpij. bliskość, cosleeping, emocje, granice, relacje, rodzina, sen Sprawa dotyczy widzeń ojca z małym dzieckiem poza domem i obecności matki. Jestem mamą półrocznego dziecka. Rozstałam się z jego ojcem i on straszy, że będzie zabierać dziecko na weekendy do siebie, a ja w tych wizytach nie mam prawa uczestniczyć, czyli kontakty, widzenia będą bez mojej obecności. Nie ukrywam, że byłemu partnerowi naprawdę zależy na dziecku, ale równocześnie jego wybuchowy charakter bardzo wszystko utrudnia. Tłumaczyłam mu, że nie może tak małego dziecka zabierać do siebie na noc, bo jeszcze jest karmione piersią, i moja obecność jest obowiązkowa, ale on tego nie chce zrozumieć. Rozmawiam z nim ugodowo, że będzie odwiedzał dziecko, kiedy chce i będzie miał kontakty z dzieckiem kiedy chce bo jest jego ojcem. Boję się, że on naprawdę coś zrobi prawnie, aby uzyskać prawo zabierania dziecka do siebie. Co mogę zrobić, aby uniemożliwić takie uregulowanie kontaktów z dzieckiem, że będzie ono zabierane przez ojca na noce lub na cały weekend? Proszę o informacje czy matka ma prawo wiedzieć gdzie ojciec zabiera dziecko i od ilu lat dziecko może spać u ojca? Wiem, że w najbliższych dniach ojciec dziecka wybiera się do sądu w tej sprawie. Dodam, że sam zaproponował płacenie na dziecko alimentów. Czy powinnam sama podjąć jakieś kroki prawne? Kontakty ojca z dzieckiem po rozstaniu rodziców Z opisu sprawy wynika, że jest Pani matką samotnie wychowującą dziecko (8 m-cy). Ojciec dziecka straszy Panią odebraniem dziecka. Nadto wnosi o przyznanie mu prawa do kontaktów bez jakichkolwiek ograniczeń. Istotny z punktu widzenia Pani interesu jest art. 113 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ( zgodnie z którym: „Art. 113 § 1 Niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. § 2. Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej”. Zobacz również: Ustalenie kontaktów ojca z dzieckiem Władza rodzicielska a kontakty z dzieckiem W orzecznictwie Sądu Najwyższego ukształtował się jednolity pogląd, zapoczątkowany uchwałą pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 1968 r., III CZP 70/66 (OSNCP 1968, nr 5, poz. 77), że prawo do utrzymywania kontaktu z dzieckiem nie należy do sprawowania władzy rodzicielskiej (w uchwale: „nie zależy od sprawowania władzy rodzicielskiej”). Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały z dnia 8 marca 2006 r. III CZP 98/05 Sąd Najwyższy stwierdził, że „władza rodzicielska, co wynika z całokształtu przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a zwłaszcza z art. 95 § 1, art. 96 i 98 § 1, stanowi ogół obowiązków i praw względem dziecka, mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów. Zakres władzy rodzicielskiej nie oznacza wyłączności rodziców w stosunku do dziecka i powinna być ona wykonywana tak, jak wymaga dobro i interes dziecka. Rodzicom przysługuje prawo do osobistej styczności z dzieckiem, jest ono ich prawem osobistym i niezależnym od władzy rodzicielskiej. Przysługuje rodzicom, mimo pozbawienia ich władzy rodzicielskiej, jej zawieszenia lub ograniczenia. Pozbawienie lub ograniczenie tych kontaktów wymaga odrębnego orzeczenia przez sąd, takie bowiem uregulowanie zawarte jest w odrębnym przepisie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (art. 113)”. Kto określa sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem? Jeżeli dziecko przebywa stale u jednego z rodziców, sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia; w braku porozumienia rozstrzyga sąd opiekuńczy. Innymi słowy, jeżeli nie dojdzie Pani do porozumienia z ojcem dziecka w przedmiocie uregulowania kontaktów z synem, wówczas może Pani wystąpić na drogę postępowania sądowego, celem uregulowania sposobu kontaktu z synem. Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd opiekuńczy ograniczy utrzymywanie kontaktów rodziców z dzieckiem. Zobacz również: Spotkania ojca z dzieckiem pod nadzorem kuratora Kiedy sąd może ograniczyć kontakt z dzieckiem? Sąd opiekuńczy może w szczególności: 1) zakazać spotykań z dzieckiem, 2) zakazać zabierania dziecka poza miejsce jego stałego pobytu, 3) zezwolić na spotykanie się z dzieckiem tylko w obecności drugiego z rodziców albo opiekuna, kuratora sądowego lub innej osoby wskazanej przez sąd, 4) ograniczyć kontakty do określonych sposobów porozumiewania się na odległość, 5) zakazać porozumiewania się na odległość. Powyższe sytuacje mogą nastąpić tylko wówczas, gdy sąd w ramach prowadzonego postępowania i na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego stwierdzi, iż takie ograniczenie prawa do kontaktów związane jest z dobrem dziecka. Przedstawiona przez Pana sytuacja rodzi nadto pytanie, czy sąd nie zechce skorzystać z instytucji, o której mowa w art. 113[4] Zgodnie z jego treścią sąd opiekuńczy, orzekając w sprawie kontaktów z dzieckiem, może zobowiązać rodziców do określonego postępowania, w szczególności skierować ich do placówek lub specjalistów zajmujących się terapią rodzinną, poradnictwem lub świadczących rodzinie inną stosowną pomoc z jednoczesnym wskazaniem sposobu kontroli wykonania wydanych zarządzeń. Proszę zauważyć, że ustawodawca wskazuje jednak na sytuacje, kiedy to kontakt z rodzicem zagraża dziecku. Nie ma natomiast mowy o uregulowaniu nakazującym określonego zachowania. Istotny ze względu na Pani interes jest § 2 art. 113 który wskazuje, iż wymienione w tym przepisie przypadki są jedynie przykładami. Ustawodawca posługuje się bowiem jedynie zwrotem „w szczególności”. Czy sąd opiekuńczy może zakazać kontaktów ojca z dzieckiem? Nadto zgodnie z „Sąd opiekuńczy, orzekając w sprawie kontaktów z dzieckiem, może zobowiązać rodziców do określonego postępowania, w szczególności skierować ich do placówek lub specjalistów zajmujących się terapią rodzinną, poradnictwem lub świadczących rodzinie inną stosowną pomoc z jednoczesnym wskazaniem sposobu kontroli wykonania wydanych zarządzeń”. Przepis stanowi o nałożeniu obowiązku na rodziców w przedmiocie określonego postępowania. Nie ma przy tym mowy, czy chodzi o zachowanie zakazujące wykonywania prawa do kontaktów, czy też nakazujące. Należy zatem wyprowadzić wniosek, iż możliwym jest dochodzenie nakazu kontaktu z dzieckiem. Zobacz również: Widzenia ojca z dzieckiem w miejscu zamieszkania Wniosek o uregulowanie kontaktów ojca z dzieckiem W obecnej sytuacji powinna Pani wystąpić do sądu z wnioskiem o uregulowanie kontaktów ojca z dzieckiem. Ustawodawca wskazuje bowiem, iż sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia. Nie ulega wątpliwości, iż w wieku 8 m-cy dziecko winno mieć kontakt z ojcem, ale jego pobyt poza domem winien być ograniczony do minimum. W chwili obecnej, chociażby z uwagi na naturalne kwestie, kontakt dziecka z Panią musi być częstszy aniżeli z ojcem. Względy naturalne powinny być przez Panią wykorzystane. Owszem, ojciec dziecka ma prawo się z nim kontaktować, ale osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy dziecko karmione piersią nie przebywa w domu (z Panią) co najmniej dwie noce z rzędu, skoro jego karmienie odbywa się zapewne co 3-4 godziny. Sytuacja taka wręcz szkodziłaby dziecku. Dziecko z ojcem mają prawo, a także obowiązek, utrzymywania ze sobą kontaktów. Ojciec może w ramach postępowania sądowego walczyć o przyznanie mu prawa do kontaktów do osiemnastego roku życia. W takiej sytuacji ojciec ma prawo do kontaktów z małoletnim dzieckiem, ale wskazać należy, iż zasadnym jest przeprowadzenie rozmowy z ojcem dziecka i przedstawienie mu powyższych rozważań z jednoczesnym skierowaniem sprawy do sądu celem sądowego uregulowania kontaktów z dzieckiem. W mojej ocenie wraz z wiekiem dziecka należy coraz bardziej wsłuchiwać się w jego słowa, albowiem sam ustawodawca wskazuje na to, by w tego rodzaju sprawach kierować się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia. Zobacz również: Ojciec nie odwozi dziecka na czas Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Jesteś tutaj: HOMEDbamyCzy rodzice powinni spać z małym dzieckiem? piątek, 07, grudzień 2018 1408 odsłon Na temat spania z małym dzieckiem możemy znaleźć wiele odmiennych opinii. Czy wszystkie są równie uzasadnione? Warto przyjrzeć się niektórym z nich z bliska. Sama idea wspólnego spania w rodzinnym łóżku ma zarówno zwolenników i przeciwników. Spanie z niemowlakiem zagraża jego zdrowiu. Eksperci przekonują, że gdy w nocy czu­jemy czyjąś bliskość, śpimy czujniej. Matka śpiąca z niemowlęciem wie, jak maluch od­dycha i jaką ma temperaturę, więc jest w stanie szybko zareagować, gdyby dziecku gro­ziło niebezpieczeństwo. Doradcy laktacyjni polecają spanie z dzieckiem jako jeden ze sposobów na podtrzymanie laktacji. Jednak odradza się wspólne spanie po konsumpcji alkoholu (nawet lampki wina) lub zażyciu środków nasennych lub uspokajających. Spa­nie z dzieckiem jest niewskazane w przypadkach rodziców palących papierosy, z dużą nadwagą lub dolegliwościami osłabiającymi czujność podczas snu. Spanie z dzieckiem jest niehigieniczne. Jeszcze do niedawna panowało ogólne przekonanie o konieczności jak najwcześniejszego oddzielenia noworodków od matek, co argumentowano względami higienicznymi. Obecnie mamy do czynienia z poglądem wprost przeciwnym. Częsty kontakt z rodzicami ma wzmacniać układ odpor­nościowy dziecka. Przyjmuje się, że nadmierna sterylność w otoczeniu dziecka może być przyczyną alergii. Trzeba jednak pamiętać, by pościel, w której razem śpimy, prać w proszku przyjaznym dla dziecka. Nikt się nie wysypia. Ze względów praktycznych spanie z niemowlakiem może być wygodnym rozwiązaniem dla karmiącej mamy. Nie musi wstawać do głodnego malucha, a po karmieniu układać go w łóżeczku. Można spotkać się z opiniami, że ułatwia to ponowne zasypianie i pozwala lepiej wypocząć. Niemowlę, czując bliskość mamy, jej zapach i ciepło, wydaje się też spać spokojniej. Z drugiej strony np. chrapanie ojca może skutecznie wybudzić dziecko ze snu. Wspólny sen nie przynosi żadnych korzyści. Zdaniem amerykańskiego pediatry, dr Williama Searsa, spanie z rodzicami ma terapeutyczny wpływ np. w przypadku wcześniaków. Dzięki spaniu razem dziecko częściej doświadcza kontaktu z rodzicami i częściej może ssać pierś. Wspólne spanie sprawia, że rodzina spędza razem więcej czasu, a rodzice nawiązują mocniejszą więź ze swoim maleństwem. Taka bliskość daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony, bliskość można budować na wiele innych sposobów, takich jak: usypianie, przytulanie, zabawy. Pamiętajmy: spanie razem to raczej sugestia, a nie nakaz. Nawyk spania z rodzicami trudno zmienić. Trzeba zaznaczyć, że wspólne spanie ma charakter przejściowy. Sypianie dziecka z rodzicami bywa powodem nieprawidłowych przyzwyczajeń, np. zasypiania tylko podczas ssania piersi. Zdaniem psychologów najlepszy moment na naukę oddzielnego spania przypada między 10. a 16. miesiącem życia. W tym czasie dziecko zaczyna aspirować do większej samodzielności i niezależności, jedno­cześnie będąc jeszcze w fazie poprzedzającej okres buntu. Sypianie z dzieckiem niekorzystnie wpływa na relacje pomiędzy rodzicami. Bywa i tak, że tata zmienia swoje dotychczasowe miejsce noclegu. A jak wynika z badań, nadmierne przywiązanie matki do dziecka z jednocze­sną izolacją ojca może prowadzić do problemów w związku. Wielu ekspertów jest zdania, że najkorzystniejsza wydaje się metoda pośrednia, czyli taka, gdy noworodek śpi w łóżeczku ustawionym przy łóżku rodziców. Rodzice są wtedy spokojniejsi, ponieważ dziecko znajduje się w pobliżu, a ich latorośl otrzymuje prawo do „niewielkiej samodzielności". Przy takim rozwiązaniu łatwiej będzie przeprowadzić później malucha do dziecięcego pokoju. W końcu każdy z nas ma prawo do swojego i tylko swojego miejsca w domu. Dla dziecka własne łóżeczko jest właśnie takim bezpiecznym azylem, choć czasami chce ono przytulić się do mamy czy taty – i wtedy „odwiedza" rodziców w ich łóżku. Do wszechobecnej reklamy piwa zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Gdzie się obejrzeć, napotykamy komunikat – piwo gasi pragnienie, integruje, bawi, relaksuje i świetnie smakuje. W powszechnej opinii ucho... Rozmowa z Agnieszką Łucjanek – psycholożką, terapeutką, koordynatorką merytoryczną Pozaszkolnej Placówki Specjalistycznej SCOLAR. Pracuje w Poradni dla dzieci z Autyzmem i ich Rodzin w Instytucie Psyc... Cała prawda o dietetycznym detoksie. Raz na jakiś czas nachodzi nas nieodparta ochota na „odtrucie" lub „oczyszczenie" organizmu z nagromadzonych toksyn. Z reguły w okolicach świąt poja­wia się myśl, ... Ostroga piętowa to potoczna nazwa schorzenia, które wielu uznaje za nieuleczalne przy użyciu standardowych metod medycznych. Stąd prawdziwy wysyp interneto­wych porad sugerujących cudo­twórcze d... Gelotolodzy, czyli naukowcy zajmujący się badaniem śmiechu przekonują, że uśmiech na twarzy może podnieść odporność organizmu, skrócić okres rekonwalescencji po chorobie i przedłużyć życie – nawet o s... ​Popularne diety kuszą obietnicą szybkiej utraty zbędnych kilogramów. Czy redukcja masy ciała i efekt jo-jo stanowią nieodłączny duet? W ponad 90 proc. przypadków za otyłość i nadwagę odpowiedzialny j... PROGRAM PROWADZONY PRZEZ CENTRALĘ FARMACEUTYCZNĄ CEFARM SA

czy ojciec może spać z córką